JHWH.net

"Bądź radosnym, czyń dobro i pozwól wróblom ćwierkać!" (św. Jan Bosko)

Biała niedziela.

 

   W starej górnośląskiej Parafii było od lat Tradycją, w której przez cały Tydzień Wielkanocny kandydaci do pierwszej Komunii przed wielką uroczystością otrzymywali ostatnie lekcje religii . Na ławkach po stronie Ambony, z której lektorzy czytali Pismo św. siedzieli chłopcy, a po stronie Ambony, z której kapłani głosili Ewangelię dziewczyny, a po między chodził tam i z powrotem już białowłosy ale jeszcze niezgarbiony Duchowny, patrząc na zebrane dzieci, które mu poprzez półroczne nauki przed komunijne do serca podeszły i za kilka dni przeżywać mą największe święto swojego chrześcijańskiego życia przyjmując Jezusa przy jego stole. Nie była to typowa lekcja przed komunijna, w której jak w ostatnich dnia tłumaczony i przepytywany był mały Katehism. Te prawdy wiary posiał siwy ksiądz głęboko w serca młodych, teraz tłumaczył im w jaki sposób poprzez zaufanie do miłosierdzia Bożego pojąć i przeżyć głęboko tajemnicę Eucharystii. W związku z tym opowiadał dzieciom znaczenie Modlitw, Próśb i Dziękczynień, które z zaufaniem kierować powinni w kierunku Boga, i które Jezus szczególnie weźmie pod uwagę i poświęci w dniu pierwszego spotkania z ich duszą.
   Słowa skromnego siwego katechety trafiły i tym razem głęboko w serca komunikantom. Najbardziej poruszyły jednak małą o blond włosach dziewczynkę, która siedziała w ostatnim rzędzie. Na imię miała Elisabeth. Wypowiedzenie zdania: "Proście a będziecie wysłuchani!" zapełniły jej całą świadomość, i jak dzieci po zakończeniu lekcji wybiegali w słoneczny wiosenny ranek, Elisabeth siedziała jeszcze sama w kościele. Elisabeth podeszła przed obraz Matki Boskiej Zawszepomocnej i na kolanach z serca prosiła ją by jej kochany tata, który od roku na uchodźstwie żyć musiał, jednak w Białą niedzielę razem z nią wspólnie ją przeżyć mógł. Elisabeth i jej matka bardzo cierpiały z powodu braku ojca i męża, bardzo żałowały, że w dniu podejścia do "źródła życia", jego córka nie może z nim podzielić się jej szczęściem! Jej Ojciec daleko od domu, daleko od ojczyzny, od miejsca pracy i nic nie wskazywało by wkrótce do nich powrócił. Ale księdza słowa zapaliły w jej sercu małą pochodnie, która obudziła jej nadzieję i spojrzawszy na obraz Matki Boskiej, błagała o wysłuchanie jej prośby, by ojciec przynajmniej na chwile pojawił się na jej uroczystości. I tak dzień w dzień, poprzez cały tydzień Wielkanocny modliła się z całego serca po każdej lekcji religi pod obrazem Matki Boskiej Zawszepomocnej...
   W piątek przed Białą niedzielą w późnych godzinach wieczornych, kolejarz Christoph, który na uchodźstwie w Hrabstwie żył, otrzymał telegram. Telegram ten był od jego urzędu, który pozwala mu na powrót na Górny Śląsk, do domu, heimatu i jego miejsca pracy. Pełni poruszony przeczytał tą wiadomość i zaraz następnego ranka ruszył w kierunku Górnego Śląska, aby nie spóźnić się na komunię jego kochanej córki. Wierzył, że w sobotę wieczorem będzie w domu, jednak połączenia kolejowe nie były tak korzystne i zajechał dopiero w niedziele rano jak już dzwony kościelne wzywały wiernych. Z dworca kolejowego zamiast do domu pokierował się natychmiast do kościoła. Bez słowa i w pełni szczęścia przed kościołem przywitał się ze swoją żoną i obok stojących rodziców innych dzieci komunijnych. Wzrok jego błądził pomiędzy ustawiających się młodych komunikantów, którzy przystąpić mieli w każdej chwili do spożycia anielskiego dania. Jak bardzo zaświeciły jago oczy w momencie znalezienia w tłumie na biało ubranych dzieci jego ukochaną Elisabeth. Jej twarz objął strach szczęścia w momencie jak obok płaczącej z radości matki stał jej jedyny ojciec. Jej prośba wybłagana przed obrazem Matki Boskiej Zawszepomocnej została wysłuchana! A zaufanie do Jezusa o jakim mówił siwy ksiądz w pełni się sprawdziło, tak że sama Elisabeth mogła skorzystać i poznać do końca jak głębokie jest miłosierdzie Boskie, i jak bardzo kochani jesteśmy przez samego Boga, dla którego jest nic niemożliwe...
 

   (tłum. Peter Ponsa)

 

Copyright © 2014. All Rights Reserved.